01.12.2022, 12:29
Jeszcze przed pierwszym meczem mistrzostwa świata w Katarze uznawane były za nieprawdopodobne pod wieloma względami. Do określania szans polskiej drużyny na awans futbolowi wielbiciele z naszego kraju podchodzili z rozsądkiem. Naszymi oponentami w grupowej fazie miała być mocna kadra narodowa Arabii Saudyjskiej, faworyt do wygrania mundialu narodowa drużyna Argentyny, a także reprezentacja Meksyku. Dla naszych piłkarzy pierwszy pojedynek na mistrzostwach świata był naprawdę ciężki i wielu ekspertów futbolowych krytykowało styl, w jakim zagrała polska drużyna narodowa. Czesław Michniewicz zapewniał jednak, że z każdym kolejnym starciem gra zespołu Polski będzie wyglądać lepiej i tego przykładem miał być pojedynek z zespołem Arabii Saudyjskiej. I w gruncie rzeczy okazało się, że to spotkanie było przełomowym momentem dla naszych piłkarzy. W trakcie tego spotkania polscy zawodnicy pokazali się znacznie lepiej niż z Meksykiem i kibice z naszego kraju mogli mieć nadzieję na zwycięstwo.
Gra polskiej drużyny narodowej od początku tego spotkania prezentowała się zdecydowanie lepiej w kontekście kreowania ataków, niż miało to miejsce w przypadku meczu numer jeden. Polska narodowa kadra kreowała akcje i usiłowała trzymać się przy futbolówce. Oczywiście nie zabrakło błędów w defensywie, lecz tego dnia kolejny raz bardzo dobrze spisywał się Szczęsny, który bronił wszystkie strzały. Podczas pierwszej części padła też pierwsza bramka dla kadry polskiej, którą strzelił Piotr Zieliński. W końcówce pierwszej połowy gracze reprezentacji narodowej Arabii Saudyjskiej wywalczyli rzut karny i nie planowali się poddawać. Znowu w tym przypadku świetnie pokazał się Wojciech Szczęsny, który odbił strzał z karnego, a następnie kolejne uderzenie piłkarza drużyny Arabii Saudyjskiej. I część zakończyła się wynikiem jeden do zera dla polskiej reprezentacji. Podczas drugiej odsłony polska reprezentacja piłkarska strzeliła drugą bramkę, a jej strzelcem był Robert Lewandowski. Napastnik Barcy powiększył prowadzenie drużyny narodowej Polski po tym jak wykorzystał błąd obrońcy drużyny Arabii Saudyjskiej. Po dwóch pojedynkach polska narodowa kadra jest liderem w grupie C i ma bardzo dużo szanse na awans do kolejnej rundy.