10.04.2022, 08:35
Bez cienia wątpliwości F1 bardzo zyskała na popularności po niezwykłym poprzednim sezonie. Niekończąca się batalia pomiędzy siedmiokrotnym mistrzem Formuły 1 a Maxem Verstappenem wzbudzała silne emocje pośród kibiców królowej motoryzacji. Ostatnie kółko wyścigu o GP Abu Dhabi z pewnością zapisze się na kartach historii i Ci dwaj niesamowici zawodnicy będą je pamiętać jeszcze długo po skończeniu profesjonalnej kariery. Nad tym, czy to co miało miejsce na ostatnich okrążeniach wyścigu w Abu Dhabi było w pełni zgodne z zasadami dziennikarze sportowi w dalszym ciągu zastanawiają się. I właśnie w ten sposób mogliśmy skończyć debatę o tym, czy tytuł mistrzowski F1 dla Verstappena był w pełni zasłużony. Holender mógł na spokojnie celebrować wygraną z siedmiokrotnym mistrzem świata i przygotowywać się do obrony tytułu mistrza świata.
Sezon 2022 będzie okresem wielkich transformacji, jeśli chodzi o samochody wyścigowe i wszyscy kibice Formuły 1 to rozumieją. Mierzymy się z przełomem technologicznym w F1, gdyż zbiór reguł dotyczący budowy bolidu wyścigowego radykalnie został zmieniony. W stawce wystąpiły konkretne zmiany i zaobserwować to można na starcie tego sezonu. Zauważyć można było już podczas jazd testowych w Katalonii, że zdecydowanie mocniejsze może być Ferrari. I faktycznie tak właśnie też było, ponieważ podczas wyścigu w Bahrajnie kierowcy z zespołu z Włoch zajęli dwa miejsca na podium. Podobnie miało to wyglądać w trakcie rywalizacji o GP Arabii Saudyjskiej, jednakże między zawodników Ferrari wplątał się aktualny mistrz świata. Zdeterminowany, aby zyskać swoje pierwsze punkty w w roku 2022 był mistrz świata Formuły 1 z minionego sezonu. Za plecami Monakijczyka był przez cały wyścig, jednakże na ostatnich okrążeniach postanowił wyprzedzić. W końcowym rozrachunku manewr wyprzedzania okazał się świetny i finalnie to Max triumfował wyścig w Arabii. Dzięki temu Red Bull Racing dołączył do rozgrywki o tytuł mistrzowski zespołów oraz kierowców.