23.03.2023, 14:37
Ubiegłe mistrzostwa świata w wykonaniu drużyny polskiej nie były zbytnio udane. Rzecz jasna polscy piłkarze dali radę awansować do pucharowej fazy, jednak nie każdemu podobał się styl, w jakim to zrobili. Futbolowi fani z Polski zgodnie sądzili, iż zmiana na pozycji selekcjonera jest wymagana. I właśnie z tego powodu prezes PZPN Cezary Kulesza zdecydował się na przerwanie współpracy z Czesławem Michniewiczem. Fernando Santos został nowym szkoleniowcem drużyny narodowej Polski, a jego pierwszym istotnym rywalem była narodowa kadra Czech. To było pierwsze spotkanie w eliminacjach do Euro 2024 i bardzo ważne było to, aby zatriumfować.
Przed pierwszym gwizdkiem arbitra nastroje w reprezentacji Polski były dobre, jednak weryfikacja przyszła naprawdę szybko. Zespół Czech bowiem dała radę zdobyć dwa gole już po trzech minutach spotkania. Był to ogromny szok zarówno dla kibiców zgromadzonych na trybunach w Pradze, jak i zawodników. Gracze czeskiej kadry narodowej wyglądali zdecydowanie lepiej od polskich zawodników od pierwszych minut spotkania i nie wiele wskazywało na to, że w drugiej odsłonie się to zmieni. Reprezentacja Polski wyglądała trochę lepiej w drugiej połowie starcia, jednak to piłkarze z Czech zdobyli bramkę numer 3. Strzelcem bramki numer 3 w 64. minucie był Jan Kuchta. Zawodnicy polskiej kadry zdołali zdobyć wyłącznie jedną bramkę na trzy minuty przed końcem pojedynku. Ten pojedynek w wykonaniu zespołu narodowego Polski był tragiczny i trzeba to zaznaczyć. Bez wątpienia nie tak debiut w kadrze narodowej Polski wyobrażał sobie portugalski szkoleniowiec Santos. W drugim pojedynku eliminacyjnych zmagań kadra Polski mierzyć się będzie z zespołem narodowym Albanii. Bez najmniejszych wątpliwości w tym pojedynku narodowa drużyna Polski musi zatriumfować.